Całkiem możliwe, że Vers une architecture de la jouissance (W stronę architektury przyjemności) Henriego Lefebvre’a pojawia się w księgarniach obok Architektury szczęścia Alaina de Bottona, podobnie jak angielska wersja Wiedzy radosnej Nietzschego trafia czasem na półki z literaturą o tematyce LGBT1. Byłoby to urocze i nieprzypadkowe, zważywszy, że dwaj pierwsi autorzy odwołują się niekiedy do tych samych źródeł. W przeciwieństwie do eskapistycznej publikacji de Bottona, Vers une architecture de la jouissance trzeba jednak odczytywać jako nieodłączną część formułowanej przez Lefebvre’a teorii społecznej produkcji przestrzeni.

Strategiczne znaczenie dla tej teorii miały hiszpańskie wybrzeże Morza Śródziemnego i jego turystyczne krajobrazy. Już w La production de l’espace (Produkcja przestrzeni; 1974) Lefebvre pisał: „Niezwykłym przykładem produkcji przestrzeni opartej na różnicy we wnętrzu dominującego sposobu produkcji jest obecna transformacja wybrzeża śródziemnomorskiego w obszar wypoczynkowy dla całej uprzemysłowionej Europy”2. Przestrzenie rekreacji posłużyły w cytowanej książce za przykład reprodukcji kapitalizmu metodą produkcji przestrzeni. Powstają w konsekwencji „drugiego obiegu kapitału” na rynku nieruchomości, kompensującego zniżkową tendencję stopy zysku w pierwszym obiegu kapitału, czyli głównie w produkcji przemysłowej3. W przestrzeniach tych zarówno następuje reprodukcja siły roboczej, jak i przejawia się kulturowa hegemonia burżuazji w życiu codziennym. Równocześnie jednak, jak pisał Lefebvre, „ciało odzyskuje pewne zdolności użytkowe” właśnie w przestrzeniach rekreacji. Są więc one niezbędnymi elementami przestrzennej produkcji kapitalizmu epoki powojennej, a zarazem ujawniają jego „punkty zapalne”4.

Fundamentalna niejednoznaczność przestrzeni wypoczynkowych stała się tematem hiszpańskiego projektu badawczego podjętego przez Lefebvre’a i główną motywacją stojącą za badaniami Maria Gavirii, przyjaciela Lefebvre’a, dzięki któremu francuski socjolog trafił na hiszpańskie wybrzeże. Gaviria wspomina:

Około roku 1968 społeczeństwo konsumpcyjne było mocno krytykowane, a krytyczni marksistowscy teoretycy wiązali rekreację i turystykę z konsumpcją przestrzeni i alienacją klasy robotniczej. Moim zdaniem w przestrzeniach przyjemności chodziło o coś innego. Po wizycie w Alhambrze zdasz sobie sprawę, że doświadczenia bycia w tym miejscu nie da się zredukować do konsumpcji – jest czymś innym, a raczej również czymś innym. Rozmawialiśmy o tym z moimi współpracownikami i kolegami w Benidormie, a Henriego poprosiłem, by napisał o tym tekst5.

Trudno wyobrazić sobie bardziej prowokacyjne dla marksistowskiego filozofa studium przypadku niż Benidorm, turystyczne nowe miasto opisane niedawno przez socjologa José Miguela Iribasa (niegdyś członka zespołu Gavirii) jako „najczystszy pzykład skoncentrowanej zabudowy służącej masowej turystyce”6. Skupienie uwagi na Benidormie wykraczało jednak poza ramy prowokacji. Sprzeciw Gavirii wobec marksizmu głównego nurtu uzmysławia szersze teoretyczne i polityczne zamierzenia książki Lefebvre’a o architekturze przyjemności, mianowicie krytykę ascetyzmu w zachodniej tradycji politycznej i intelektualnej. Vers une architecture de la jouissance bierze na cel wiele form ascetyzmu: burżuazyjną moralność, akumulację kapitału, estetykę modernizmu, strukturalistyczną epistemologię, biopolityczną państwowość. Krytykę wieńczy odrzucenie przez Lefebvre’a ascezy właściwej dla komunistycznej lewicy. To w tej orientacji politycznej już od XIX wieku głęboko zakorzeniła się podejrzliwość wobec zmysłowej przyjemności i konsumpcji. Uznawano je za zdradę proletariatu, mogącą zbliżyć go do drobnomieszczaństwa, i wyraz „indywidualizmu”, który łamał solidarność klasową i przeciwstawiał się normom oraz celom ustalonym przez partię7. Tego rodzaju ascetyzm był obecny również w powojennym zachodnim marksizmie. Nawet jeśli Herbert Marcuse w eseju Zur Kritik des Hedonismus (O krytyce hedonizmu; 1938) rozpoznał w pragnieniu zmysłowej przyjemności „materialistyczny protest” przeciwko relegowaniu szczęścia poza chwilę obecną, od razu dodał, że hedonizm wskazuje tylko na niemożliwość rozwoju „obiektywnych i subiektywnych” zdolnościludzkich w społeczeństwie kapitalistycznym8.

Alternatywne wobec ascetyzmu argumenty – na przykład „fetysz towarów” Waltera Benjamina, wezwanie Aleksandra Rodczenki, aby socjalistyczny towar stał się „towarzyszem” proletariusza, czy tezy Wernera Sombarta o progresywnym potencjale zbytku w historii osiemnastowiecznej Europy – trafiły do szerszego obiegu dekady później9. W zachodnim marksizmie dominowały argumenty prezentowane choćby w ramach szkoły frankfurckiej, i to one zdefiniowały podejście powojennego lewicowego dyskursu do wyłaniającego się wówczas społeczeństwa konsumpcyjnego. Z tej perspektywy znormalizowana rozrywka i rekreacja służyły głównie regeneracji, a przez to ściśle wpisywały się w funkcjonalną reprodukcję relacji kapitalistycznych.

Podobna krytyka objęła socjalizmy państwowe krajów Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie pojawiały się nowe rodzaje społecznych hierarchii definiowane przez dostęp do dóbr konsumpcyjnych. Wyśmiewając socrealizm w architekturze i jego „pałace dla ludu”, zachodni marksizm przeoczył późniejszy dyskurs dotyczący konsumpcji w „realnie istniejącym modernizmie”.

Tymczasem w Bułgarii produkcję tytoniu przedstawiano jako jedno z głównych osiągnięć socjalistycznego państwa, w Związku Radzieckim i Niemieckiej Republice Demokratycznej moda wyznaczała postęp kulturalny, ekonomiczny i społeczny, a perfumy były „demokratycznym luksusem” i „darem dla kobiet” od przemysłu radzieckiego10. Wielu zachodnich marksistów, z pogardą traktujących węgierski „gulaszowy socjalizm”, polską „małą stabilizację” czy czechosłowacką „normalizację”, znalazło w ten sposób nieoczekiwaną płaszczyznę porozumienia z dysydentami zza żelaznej kurtyny, według których poststalinowski socjalizm „wyrósł na historycznym gruncie dyktatury i społeczeństwa konsumpcyjnego”, by użyć sformułowania Václava Havla z 1978 roku11. Niezgoda Lefebvre’a na tę tradycję myślenia wpisywała się w jego koncepcję marksizmu, odchodzącą od produktywistycznego dyskursu i czerpiącą raczej z Prawa do lenistwa Paula Lafargue’a (1880)12 czy odniesień do bardziej współczesnych tez Pierre’a Naville’a (1967). Według tego drugiego historyczny ruch „od alienacji do rozkoszy” zakłada przejście od pracy do „niepracy”, czyli aktywności niedającej się utowarowić13. Sposób, w jaki Lefebvre teoretyzował relacje między pracą i niepracą, strategicznie łącząc własne odczytanie rewolucyjnego projektu Marksa z subwersywnym podejściem Nietzschego, znalazł oddźwięk pośród wielu grup francuskich aktywistów w latach 60. XX wieku, między innymi Międzynarodówki Sytuacjonistycznej. W potępieniu „nędzy” studenckiego życia codziennego zawarła „ekonomiczne, polityczne, psychologiczne, seksualne i przede wszystkim intelektualne aspekty”, jak głosił tytuł jej wpływowego manifestu14. Przeciwnicy komunistycznego ascetyzmu byli też obecni we francuskiej kontrkulturze, choćby w piśmie „Actuel”, które omawiało efemeryczne grupy: holenderskie Provos i Kabouters, amerykańskich yippies czy Weathermen, a także członków ruchu Vive la révolution z podparyskiego przedmieścia La Courneuve. Ci ostatni ogłosili, że „robienie rewolucji w Europie równa się sprawdzeniu, czy można być szczęśliwym w La Courneuve”15.

W wywiadach udzielonych na początku lat 70. XX wieku pismu „Actuel” Lefebvre zgodził się z Nietzscheańską „poprawką” do mechanistycznego i ascetycznego charakteru materializmu, włącznie z jego marksistowską wersją. Poparł też oskarżenie, jakie Octavio Paz wysunął pod adresem marksizmu, mianowicie o to, że światopogląd ten ma tendencję do widzenia ciała jako „martwej materii”. W zamian Lefebvre zasugerował, by postrzegać ciało jako zespół rytmów, oraz wezwał do stworzenia pedagogiki ciała opartej na rytmoanalizie. Projekt ten rozwinął na kartach Vers une architecture de la jouissance[16]. Jednocześnie lustracje publikowane w „Actuel” stały się dla Lefebvre’a punktem odniesienia w zakresie ówczesnych eksperymentów architektonicznych.

W poszukiwania alternatywnych sposobów życia wpisywały się spiętrzone struktury Habitatu 67, lejkowate miasta Waltera Jonasa czy „centrum seksualnego relaksu” Nicolasa Schöffera, a także interwencje krajobrazowe Haus-Rucker-Co i Hansa Holleina, kopuły geodezyjne Buckminstera Fullera i Drop City, kroczące miasta Archigramu, pompowane struktury autorstwa Ant Farm, propozycje na zawłaszczenie przestrzeni wysuwane przez „ludową architekturę” z Berkeley czy bąbel przyczepiony przez Marcela Lachata do fasady budynku na genewskim osiedlu mieszkaniowym. Wiele z tych pomysłów znalazło się w „erracie” do projektu współczesnego osiedla mieszkaniowego w Quartier d’Italie w Paryżu, opublikowanej przez „Actuel” w 1971 roku17. Gaviria zaproponował badanie przestrzeni rekreacji właśnie w kontrze do założeń w rodzaju Quartier d’Italie. Punktem wyjścia uczynił własne badania nad osiedlami w Madrycie: Concepción (1965), Gran San Blas (1966–1967) i Fuencarral (1968). Przeprowadził je w ramach „seminarium socjologii miasta i wsi”, w którym jako jeden z pierwszych poza Francją zastosował Lefebvrowską teorię produkcji przestrzeni do badań terenowych w mieście18. Badane osiedla wiele niedoskonałości łączyło z ich francuskimi odpowiednikami: były niewystarczająco skomunikowane z centrum miasta, brakowało im osiedlowej infrastruktury. Gaviria podkreślał jednak, że istnieje tam intensywne życie społeczne oparte na formach „spontanicznej miejskości”, nieprzewidzianych przez planistów i architektów. Dobrze rozumieli je „uliczni sprzedawcy, którzy zmieniali lokalizację w zależności od pory dnia czy dnia tygodnia”. Aby uzyskać precyzyjny obraz tych zjawisk, zespół badawczy mapował sklepy, punkty usługowe, kluby i kawiarnie, a także trasy sprzedawców słodyczy i kwiatów czy pucybutów na osiedlu Concepción. Wyniki tej pracy zostały później uzupełnione o trasy pieszych zaobserwowane w Gran San Blas19. Poza obserwacjami uczestniczącymi zastosowano w badaniu Concepción analizę dokumentów planistycznych i architektonicznych, kwestionariusze oraz wywiady. Wizyty Lefebvre’a na seminarium Gavirii w Madrycie były częścią szerszej współpracy z hiszpańskimi socjologami i architektami. Lefebvrowskie idee prawa do miasta okazały się szczególnie trafne w zastosowaniu do procesów urbanizacyjnych w Hiszpanii czasów późnego Franco, zdominowanych przez spekulacje na rynku nieruchomości, kryzys mieszkaniowy i brak demokratycznych procedur, dzięki którym można by wyrażać społeczne potrzeby na lokalnym, miejskim poziomie20. „Kierując się badaniami Henriego Lefebvre’a dotyczącymi ulicy jako ustrukturyzowanego i strukturyzującego elementu, opracowaliśmy szczegółowe studium relacji między pustymi przestrzeniami a budynkami w nowych osiedlach na peryferiach” – pisał Gaviria w odniesieniu do wykładów francuskiego socjologa w Strasburgu21. Dogłębnie znał procesy urbanizacyjne w Hiszpanii, więc za fundamentalny uznał wkład Lefebre’a w krytykę Karty Ateńskiej (1933, opublikowana w 1943) wraz z jej zasadą podziału funkcjonalnego miasta na strefy pracy, mieszkania,rekreacji i transportu22. Gaviria nie sprowadzał projektowania miast do kwestii cyrkulacji, nasłonecznienia czy formalnej kompozycji, uznawał za to złożoność i nieokreśloność miejskiego życia23. We wstępie do hiszpańskiego przekładu Prawa do miasta, książki Lefebvre’a z 1968 roku, stwierdził, że „łatwiej jest zbudować miasto niż miejskie życie”24. Zestawiał ściśle zdefiniowane, zwarte, ciągłe i wizualnie połączone z sobą przestrzenie tradycyjnych miast z nieciągłością funkcjonalistycznej przestrzeni tworzonej zgodnie z wytycznymi Karty Ateńskiej. Wspólnie z architektami próbował też wypracować rekomendacje dla projektowania urbanistycznego.

W świetle tych badań nowe turystyczne miasta jawiły się jako strategiczna alternatywa dla powojennych osiedli mieszkaniowych. Już w 1960 roku Lefebvre udowadniał na przykładzie Mourenx, nowego przemysłowego miasta w południowo-zachodniej Francji, że funkcjonalistyczne zespoły urbanistyczne wyrażały przede wszystkim paternalizm powojennego państwa. Jako takie były anachroniczne, gdyż nie brały pod uwagę postfordowskiej społecznej transformacji, w której wyniku przestrzeń miejska przejęła po fabrykach rolę miejsca socjalizacji, wyzysku i rewolucji25. Podobnie argumentował Gaviria w krytyce peryferyjnych madryckich osiedli mieszkaniowych: nie zostały one zaadaptowane do specyfiki hiszpańskiej kultury, społeczeństwa, ekonomii, a nawet klimatu. Brakowało im też architektonicznej innowacyjności, widocznej w nowych miastach turystycznych. Za dobry przykład takiego projektowania Gavria uważał właśnie Benidorm, miasto zbudowane na podstawie planu stworzonego w 1956 roku przez Pedra Bidagora. Podstawową jednostką przestrzenną uczynił projektant otwarty kwartał, w którym nie obowiązywały ograniczenia wysokości budynków. Miejsca na sklepy, usługi, ogrody, baseny czy parkingi zostały wyznaczone poprzez cofnięcia w liniach zabudowy. Przełożyło się to na kompaktowość miasta. Bazując na tym przykładzie, Gaviria podkreślał, że gęstość jest niezbędnym wyznacznikiem miejskości. Jednocześnie odrzucał monofunkcyjność miasta. Współgrało to krytyką wyrażoną przez Lefebvre’a podczas seminariów zespołu badawczego w Benidormie w 1972 i 1973 roku26. Gaviria pisał, że architektura i urbanistyka wypoczynkowa są „zróżnicowanymi formami zajmowania przestrzeni i życia codziennego”, zapowiadającymi „niektóre aspekty społeczeństwa czasu wolnego”, dające się uogólnić także poza kontekst hiszpański27. Podczas gdy Lefebvre w latach 50. nazywał Mourenx miejskim laboratorium”, dla Gavirii turystyczne miasta Torremolinos, Benidorm, Salou czy Platja d’Aro stały się laboratoriami wykorzystania czasu wolnego.

Tezę, że społeczeństwo przyszłości zdefiniują czas wolny i rekreacja, szeroko dyskutowano we Francji w latach 60. XX wieku, zwłaszcza przy okazji wpływowej hipotezy Joffre’a Dumazediera o „cywilizacji czasu wolnego”28. Wydatki francuskiej rodziny robotniczej na żywność spadły wtedy poniżej połowy dochodu rozporządzalnego. Dumazedier argumentował zatem, że wypoczynek będzie zyskiwał na znaczeniu, zarówno ten zdefiniowany funkcjonalnie jako rekreacja, rozrywka czy rozwój osobisty, jak i negatywnie – w opozycji do pracy zawodowej i domowej, dbałości o rozwój fizyczny i duchowy, ceremonii religijnych i edukacji29. W tych warunkach ośrodki wypoczynkowe stały się częścią francuskiej urbanistyki i planowania w każdej skali: osiedla, miasta, aglomeracji i regionu. Tworzono nowe przestrzenie, na przykład parki narodowe oraz wielkoskalowe bazy wypoczynkowe w Landes i Langwedocji-Roussillon, nowe wioski wakacyjne (villages de vacances) w południowej Francji i na Korsyce, a także kurorty narciarskie30

. W turystycznym miasteczku La Grande Motte w Langwedocji-Roussillon powstał sztuczny krajobraz składający się z zigguratów, a w Port Grimaud na Lazurowym Wybrzeżu eksperymentowano z tradycyjnymi miejskimi morfologiami. Wokół wypoczynku toczyły się międzynarodowe debaty architektoniczne po obu stronach żelaznej kurtyny, a recenzje w piśmie „L’architecture d’aujourd’hui” opisywały zarówno ośrodki na śródziemnomorskich wybrzeżach, jak i nad Morzem Czarnym31. Kulminacja debaty na temat przestrzeni turystyki nastąpiła na kongresie dotyczącym „architektury i wypoczynku” zorganizowanym przez Międzynarodową Unię Architektów (UIA, Union internationale des architectes, International Union of Architects) w bułgarskiej Warnie w 1972 roku 32. Dumazedier, który uczestniczył w kilku kongresach UIA, argumentował, że modele budownictwa wakacyjnego wpłyną na preferencje mieszkaniowe. Tendencja ta była wyraźnie zauważalna we francuskiej kulturze architektonicznej od lat 50. XX wieku, gdy architekci Paul Chemetov, Pierre Riboulet czy zespół Candilis-Josic-Woods zaczęli traktować budowę wakacyjnych wiosek jak okazję do testowania nowych typologii mieszkalnictwa33. Odnosząc się do zabudowy turystycznej jako pola do eksperymentów dla społeczeństwa przyszłości, Dumazedier wyciągał wnioski na dwie dekady do przodu, gdy spekulował na temat „mieszkalnictwa i wypoczynku w 1985 roku”. Przed kuchnią widział przyszłość dzieła poetyckiego zamiast funkcjonalnego laboratorium; jadalnia i pokój dzienny dzięki multimediom miały się przekształcić w „pokój festiwalu i spektaklu”, w którym domownicy oglądają nakręcone przez siebie filmy, a w sypialniach planował w wielofunkcyjne przestrzenie osobiste34.

Architektura i urbanistyka wypoczynku zdawały się więc obszarem, na którym pojawiały się nowe tendencje produkcji przestrzeni. Z tego powodu poświęcono im kilka projektów badawczych oraz rozpraw doktorskich powstających pod opieką Lefebvre’a w założonym przez niego Instytucie Socjologii Miasta (ISU, Institut de sociologie urbaine)35. Przestrzenie te ujawniały nowy, wyłaniający się w Europie podział pracy: na uprzemysłowioną Północ i obrzeże Morza Śródziemnego, które stało się przestrzenią niepracy, wakacji, rekonwalescencji, odpoczynku i emerytury36. Wniosek ten wyciągnięto w dużej mierze dzięki badaniom Gavirii, a zwłaszcza jego Estudio ecológico de las concentraciones urbanísticas creadas en España durante los últimos años como centros receptores de turismo (Ekologiczne studium obszarów zabudowanych powstałych w Hiszpanii w ostatnich latach jako ośrodki turystyczne; 1973), zamówionym przez Fundación Juan March związaną z Banca March na Majorce37. Właśnie na potrzeby tego studium powstała Vers une architecture de la jouissance. Gaviria argumentował, że z początkiem lat 60. XX wieku śródziemnomorskie wybrzeże Hiszpanii oraz Wyspy Kanaryjskie stały się celem „neokolonialnej” urbanizacji, napędzanej przez agentów nieruchomości i firmy turystyczne, głównie te z uprzemysłowionej Europy. Urbanizację wspierał frankistowski rząd, dążący do zysków finansowych, etatystycznej modernizacji oraz konsolidacji hiszpańskiego terytorium wokół idei nowoczesnej turystyki38. Jak pisał Lefebvre we wstępie do książki Gavirii, procesy te wymagały nowych środków transportu, rozwoju infrastruktury, usprawnionych instrumentów finansowych, komputerowego przetwarzania danych oraz tendencji do kompletnej urbanizacji39.
Jeśli przestrzenie rekreacji są częścią Lefebvrowskiej „przestrzeni abstrakcji”, zarazem homogenicznej i sfragmentaryzowanej – czyli produktem, instrumentem, środkiem i środowiskiem powojennego kapitalizmu – wymagają również spełnienia wielu nowych warunków. Muszą być dostępne dla transportu publicznego i prywatnego, oferować niedrogą ziemię i siłę roboczą, a także zachęty podatkowe i elastyczne przepisy. Powinny też zapewniać „niezbyt wiele osób na plaży, rybaków w starym porcie pełniących funkcje dekoracyjne oraz lokalnych mieszkańców, którzy są przyjaźni dla odwiedzających” – drwił Gaviria40. Lefebvre zwykle opisywał produkcję przestrzeni abstrakcyjnej jako opierającą się na niszczeniu specyfiki miejsc, tymczasem doświadczenia z Hiszpanii wskazywały, że „jakościowa przestrzeń” wraz z jej ekologicznymi, estetycznymi, kulturalnymi i historycznymi wartościami jest niezbędna do rozwoju przemysłu czasu wolnego. Zdaniem Henriego Raymonda, jednego z wieloletnich współpracowników Lefebvre’a, „użytkownicy” miejsc turystycznych oczekują „innego miejsca”, sfery poza pracą. W tekście na temat francuskiego wybrzeża Raymond argumentował, że morze i plaża są definiowane przez praktyki symboliczne miejskich użytkowników zarówno jako niemiejskie (rytm wypoczynku różni się od rytmu pracy), jak i przedmiejskie (symbolizujące naturę). Aby wyprodukować tę opozycję, trzeba wykorzystać wszelkie środki techniczne dostępne społeczeństwu miejskiemu. Innymi słowy, morze i plaża muszą być całkowicie zurbanizowane po to, by utrzymać ich postrzeganą, wyobrażoną i przeżywaną opozycję wobec miejskiej przestrzeni41.

Według Lefebvre’a przestrzenie wypoczynku ujawniają sprzeczności między przestrzenią abstrakcyjną a możliwością czegoś od niej odmiennego. Argumentował, że w przestrzeniach tych „istniejący sposób produkcji daje zarówno najlepsze, jak i najgorsze rezultaty”42. W 1973 roku, a więc w roku kryzysu paliwowego, Lefebvre odniósł się do scenariuszy z raportu Granice wzrostu, który modelował rozwój ekonomiczny i demograficzny w warunkach ograniczonych zasobów43. Stwierdził, że przestrzenie wypoczynku są przykładem technologicznych możliwości udostępniania natury dla masowej przyjemności, a jednocześnie jej niszczenia metodami tej samej technologii. W tym ujęciu przyszłość przestrzeni wypoczynku nie jest jeszcze przesądzona, a jej różne możliwości dopiero się kształtują. Dzielą tę potencjalność z ulicą czy pomnikiem, ale także z Lefebvrowskim pojęciem „miejskości” (i miejskim społeczeństwem), opisanym w jednym z jego późniejszych tekstów jako „wiązka możliwości, najlepszych i najgorszych”44. Przestrzenie wypoczynku nie są ani enklawami w dominującym sposobie produkcji, ani odbiciem interesów klasy dominującej. Przyczyniają się raczej do zwiększania sprzeczności wewnątrz społecznej totalności, gdyż ujawniają działające w niej antagonistyczne siły. Przestrzenie te były dla Lefebvre’a tym, czym otwarte przestrzenie biurowe dla „No-Stop City” Archizoomu (1968–1971) czy mur berliński dla Rema Koolhasa (1971) – miejscami, w których najbardziej niezwykłe obietnice nowoczesności spotykają się z zagrożeniem zupełnej alienacji.

Jeśli według Marksa historia powtarza się jako farsa, u Lefebvre’a przyszłość zapowiada się jako groteska. Przestrzenie podmiejskich domów analizowane przez ISU udzielają ironicznej odpowiedzi na potrzebę posiadania sfery poza pracą, a w turystycznych nowych miastach doświadczenie ciała znajdującego się poza podziałem pracy miesza się z jego utowarowionymi obrazami i sfragmentaryzowanymi gestami. „Ciało totalne” pojawia się w niepoważnej, zniekształconej, niezdarnej formie jako część „wakacyjnego festiwalu”, który „karykaturuje przysposabianie przestrzeni”45. Mario Gaviria wielokrotnie podkreślał, że przemysł turystyczny przejął i skomercjalizował tradycyjne hiszpańskie festiwale ludowe. Gaviria prowadził także pogłębione badania nad starym centrum Pampeluny, przestrzenią „festiwalu i subwersji”, którą traktował jak przypadek testowy założeń prawa do miasta i samorządności mieszkańców i mieszkanek46. W tym sensie, zamiast uznawać „utopię” i „realność” za przeciwstawne kategorie w planowaniu przestrzennym47, w ujęciu Lefebvre’a ta pierwsza przenika rozumienie turystycznej urbanistyki. Podobnie jak odkrycie Waltera Benjamina, że towary w urzeczowionych formach są przekaźnikami fantazji o przemianie społecznej, tak doświadczenie przestrzeni wypoczynku w formie oderwanej od warunków ich możliwości przenosi obrazy ciała, słońca i morza poza ich bezpośredni kontekst. Poprzez te obrazy, jakkolwiek utowarowione, odsłania się obietnica archaicznych symboli, jednocześnie ujawniając niekompletność kapitalistycznego porządku społecznego48. W krajobrazach turystycznych, które wyłamują się z podziału czasu i przestrzeni związanych z organizacją pracy, „nabiera kształtu pedagogika przestrzeni i czasu” – pisze Lefebvre, zainspirowany egalitarną pedagogiką poczucia smaku Jean-Antheleme’a Brillat-Savarina49.

Doświadczenie przestrzeni wypoczynku nie jest więc tylko przykładem fetyszyzmu. Zawiera też wskazówki emancypacji w sensie przemiany porządku społecznego, który przydziela grupy ludzi do miejsc pracy i niepracy. W rozumieniu Lefebvre’a taka przemiana tkwi w jądrze każdej „miejskiej rewolucji”, także pokojowej, włącznie z wyborczymzwycięstwem Frontu Ludowego w 1936 roku. W jego następstwie wprowadzono płatne urlopy; dzięki nim „lud Paryża i Francji mógł sobie pozwolić na odkrywanie natury, morza, gór oraz czasu do własnej dypozycji, i to za darmo. Ludzie odkryli wypoczynek i czas poza pracą”50. W tym sensie przestrzenie wypoczynku ujawniają pragnienie innego życia oraz strach przed życiem niepełnym. Ten strach, tłumiony w dyskursie komunistycznym, odczuwał ślusarz, który w 1841 roku w robotniczej gazecie napisał o swoim pragnieniu zostania malarzem, gdyż pomimo szacunku dla zawodu nie odnalazł „powołania w młotkowaniu żelaza”51. Rozumiał go mieszkaniec nowego miasta, jeden z bohaterów badań Lefebvre’a z 1960 roku, który nie mógł doczekać się wyjazdu ze śmiertelnie nudnego Mourenx52.

Tłumaczenie z angielskiego: Karol Kurnicki

Tekst jest fragmentem napisanego przez Łukasza Stanka rozdziału Introduction. A Manuscript Found in Saragossa: Toward an Architecture (Wstęp. Rękopis znaleziony w Saragossie: w stronę architektury), wprowadzenia do angielskiego wydania książki Henriego Lefebvre’a Vers une architecture de la jouissance (Toward an Architecture of Enjoyment, Minneapolis–London: University of Minnesota Press, 2014). Dziękujemy Autorowi i wydawnictwu za zgodę na przedruk.

Nota od tłumacza: Vers une architecture de la jouissance jest pozycją nietypową w bogatym i różnorodnym dorobku Lefebvre’a; jedyną książką francuskiego socjologa, w której skupia się on na analizie architektury w kontekście przemian powojennego kapitalizmu. Lefebvre pisze o architekturze tworzonej dla przyjemności – dostarczającej wytchnienia, ekscytacji i inspiracji, ale jednocześnie boleśnie rozczarowującej i obnażającej nędzę kapitalistycznego życia.