Trudno patrzeć na architekturę z dystansu, kiedy się żyje w centrum miasta. W gęstej zabudowie między budynkami nie da się dostrzec horyzontu. Dlatego zainteresowały mnie suburbia. Fotografując nowe warszawskie osiedla, przemierzałem pustą, dziką przestrzeń, która stopniowo staje się częścią metropolii. Starałem się uchwycić moment zawieszenia między dzikim i obcym a oswojonym i zamieszkanym.